Tuesday 27 September 2011 Etykiety: ,


wizyta u vill i tekk.

8 comment:

Veronika Anna said...

zajebiste.

Unknown said...

lubię takie kolory ;)

moth said...

jakie kocisko dostojne!!!

Unknown said...

chciałabym by mój kot też mi kiedyś zapozował, póki co jest mały, ruchliwy i na każdej kliszy mam jego 'poświatę' zamiast jego portretu...

iluzoryczne momenty said...

uwielbiam takie wspomnienia zatrzymane na zdjęciach :)

vero said...

redscale? hm?

Anonymous said...

abo cross! abo abo!

marika said...

niee. to sensia po terminie nie wiadomo ile naświetlana nominalnie. i mój 1 raz ze skanowaniem slajdu.

Post a Comment